Jeszcze niedawno odwzorowanie przepisów kuchni meksykańskiej było w Polsce nie lada wyzwaniem. Bardzo trudno było dostać podstawowe składniki, niezbędne do ugotowania podstawowych dań. Jednak wraz z nastaniem mody na kuchnię meksykańską, w sklepach pojawia się coraz więcej produktów, a co za tym idzie, przygotowanie prawdziwego meksykańskiego posiłku staje się coraz łatwiejsze.
AWOKADO
O awokado i jego dobrych właściwościach napisano już tyle, że nie ma sensu powielać tych informacji. W Meksyku to jeden z najbardziej popularnych owoców (tak, awokado jest owocem) i razem z limonkami dostępne jest na każdym rogu oraz w każdym warzywniaku i markecie. To absolutna podstawa i dodatek do wielu meksykańskich dań. Na szczęście w Polsce nie ma już problemu z dostępnością awokado. Jedynym problemem jest wybranie takiego, które jest dobre do spożycia. Na rynku dostępne są zielone i czarne awokado. Są bardzo zbliżone w smaku.
Jeśli nie macie doświadczenia w kupowaniu i wyborze awokado, to bardzo polecam wam zakup czarnych – zazwyczaj są dojrzałe i gotowe do zjedzenia. My najczęściej kupujemy je w Biedronce.
CHILI JALAPENO (czyt. halapenio)
Jest to podstawowa (i dla mnie najmniej ostra) papryczka używana w Meksyku. To niewielkie zielone chili ma specyficzny smak i jest składnikiem bardzo wielu dań (zaczynając od jajecznicy i guacamole, na picadillo kończąc). Możecie ją dostać w większości polskich supermarketów, ale też w warzywniakach.
CHIPOTLE
Chipotle to zdecydowanie moje ulubione chili. Nie jest zbyt ostre i ma słodkawy smak. Kupuje się je w puszce lub słoiku (w Polsce widziałam jedynie w puszce). Ma charakterystyczny burgundowy kolor, jest miękkie, i zanurzone we własnym sosie. Co najciekawsze, to też chili jalapeno. Tak, ta burgundowa papryczka w poprzednim wcieleniu była zielona, ale proces obróbki (najpierw suszenie, a następnie wędzenie) zmienił jej kolor i wydobył z niej delikatną słodycz.
Chipotle nie ma nic wspólnego z suszonym i sproszkowanym chili, które jest produkowane przez polskich producentów przypraw.
Jeśli chcecie przygotować w swojej kuchni autentyczne meksykańskie dania, koniecznie zaopatrzcie się w puszkę chipotle. Ja, ponieważ nie toleruję prawie w ogóle ostrości, zazwyczaj dodaję samej zalewy (tego sosu własnego, w którym znajduje się chili), ale można je też w całości zblendować z tym sosem i dodawać po łyżeczce do potraw lub pokroić samą papryczkę i dodawać ją w kawałkach.
Chipotle dostaniecie w większości dużych supermarketów (ja zazwyczaj kupuję w Carrefourze lub Auchan). Polecam kupić puszkę papryczek. Można też dostać gotowe salsy (w plastikowych butelkach). O ile są one niezłym dodatkiem do pizzy czy hot dogów, to jednak do wielu meksykańskich potraw, które chcecie ugotować od zera, nie będą się nadawać.
TORTILLE
W meksyku tortille są tak podstawowym produktem, jak dla nas chleb, choć mają znacznie więcej zastosowań. W przeważającej większości kraju spożywa się głównie placki z mąki kukurydzianej, jednak na północy bardziej popularne są pszenne tortille. W Polsce bardzo trudno jest dostać dobre tortille kukurydziane (te supermarketowe nie mają nic wspólnego z meksykańską tortillą), ale już pszenne są całkiem przyzwoitej jakości (i smaku). Można oczywiście zrobić takie placuszki w domu, co wiele razy pokazywałam wam na stories, jednak mąka do tortilli (maseca) jest w Polsce bardzo droga (prawie 30zł za 1kg).
Dlatego z doświadczenia polecam wam kupowanie zwykłych pszennych tortilli. Znajdziecie je w każdym supermarkecie i większości średnich sklepów spożywczych. Doskonale nadają się na quesadille, tacos, a nawet enchilady. Tylko zwróćcie uwagę na rozmiar. To, co w Polsce jest najpopularniejszą tortillą, czyli wrapy (placki o średnicy 30 cm) raczej trudno jest nazwać meksykańskim produktem. Wybierajcie więc małe tortille (średnica ok. 20 cm), często oznaczone jako te dla dzieci.
CZARNA FASOLA
Odkąd Ernesto zrobił ją po raz pierwszy, przepadłam. Uwielbiam tę fasolę, jako dodatek do wielu dań, ale też najzwyczajniej mogę ją jeść samą jako danie główne. Tradycyjnie (tak jak Jaśka) trzeba ją moczyć całą noc i długo potem gotować na wolnym ogniu z przyprawami. W Polce czarna fasola jest trudno dostępna. Znacznie łatwiej natomiast kupić ją w puszce, a jest równie smaczna, jak ta sucha i znacznie szybciej się ją przygotowuje. Osobiście, z tych, które kupowałam w Polsce, polecam wam fasolę marki Dawtona.
LIMONKI
W meksykańskiej kuchni nie może zabraknąć limonek. Ich sok dodawany jest do wszystkiego: zup, sosów, chipsów, mięs. Na początku to nie miało dla mnie znaczenia czy używam cytryny, czy limonki, ale żyjąc z Meksykaninem, szybko nauczyłam się, jak duża jest między nimi różnica w smaku. Dziś sama dodaję limonki do wielu potraw. Do herbaty też nie używam już cytryny.
Limonki można już dostać w każdym supermarkecie, ale też w większości zwykłych sklepów spożywczych i warzywniaków.
VALENTINA
Na koniec przedstawię wam produkt, który co prawda nie jest niezbędnym składnikiem meksykańskich potraw, ale nie znajdziecie domu, w którym by go zabrakło. To dla nas ostry, a dla Meksykanów łagodny sos Valentina. Dodaje się go głównie do chipsów (razem z limonką oczywiście), polewa się nim pizzę i wiele przekąsek. Można go użyć wszędzie tam, gdzie w Polsce użylibyśmy ketchupu. Ma bardzo ciekawy smak. I choć ja nie lubię ostrego, to sama polewam nim (choć dosłownie kilkoma kroplami) pizzę. Bardzo go polecam amatorom pikantnego jedzenia. Nie jest tak łatwo dostępny, jak inne produkty, które wymieniłam. Nie znajdziecie go w marketach, ale sklepy z importowaną żywnością (typu Kuchnie Świata, Składnica Bananów) zazwyczaj mają go w swojej ofercie. W internecie nie brakuje firm, w których można go kupić w rozsądnej cenie.
Jest oczywiście jeszcze wiele ciekawych i oryginalnych meksykańskich produktów, które można dostać w Polsce (np. wiele odmian suszonego chili, maseca [mąka na tortille kukurydziane], epazote). Jednak z uwagi na to, że są to produkty importowane i zainteresowanie nimi na rynku jest niewielkie, są bardzo drogie w porównaniu z oryginalną ceną. Dlatego w tym wpisie wybrałam produkty, które są łatwo dostępne, mają rozsądne ceny, a równocześnie pozwalają na stworzenie wielu oryginalnych meksykańskich potraw w polskim domu.